Podsumowanie ostatnich kosmetycznych zakupów:
- Odżywka Aussie - 3 Minute Miracle Reconstructor Deep Conditioner for Damaged Hair
- Sun Ozon -samoopalacz do ciemnej karnacji z Rossmana
- Biderma Sensibio Light
- Be beauty sól do kąpieli lawendowa
- pędzel Ecotools do różu
1. Odzywka Aussie. Odżywki 3 minute są modne ostatnio, jako że niedawno pojawiły się w nas w Polsce w Rossmanie (wcześniej nie można ich było kupić w sklepach w Polsce). Moja wersja jest do włosów zniszczonych, ma wnikać w nie głęboko i je odbudowywać i odżywiać. Cóż..osobiście nie zauważyłam poprawy stanu włosów po jej używaniu. W składzie ma silikony, więc włosy po niej powinny być gładkie i ładnie się rozczesywać, a u mnie jakby nie za bardzo to działa i i tak trudno mi je rozczesać. Plus jest taki, że nie zauważyłam, żeby przetłuszczała włosy, jak moja poprzednia maseczka. Na drugi dzień wyglądają znośnie. Ma ładny zapach i lekką konsystencję i na pewno nie obciąża włosów. Jednak żadnego dobroczynnego działania na moich włosach niestety nie zauważyłam, więc pewnie zużyję ją do końca i więcej nie kupię. Wiem jednak, że wielu osobom ona odpowiada.
2. Samoopalacz z Rossmana. Mój poprzedni samoopalacz miałam całe wielki temu i było to wtedy, kiedy jeszcze każdy z tych produktów zostawiał eleganckie smugi. Niestety będąc świeżo upieczoną mamusią, nie mam za wiele czasu na opalanie (oprócz tego na spacerach), ale jest tak gorąco, że w przypadku noszenia szortów, czy spódnic, moje nogi potrzebują delikatnego kolorku. W końcu dojrzałam do tego, żeby zakupić jakiś samoopalacz, a ponieważ ciągle nie wierzyłam, że może on nie robić smug, postanowiłam zacząć od zakupu dość taniego, jednak mającego wiele pozytywnych opinii Sun Ozone. I od razu miłe rozczarowanie. Ten samoopalacz jest naprawdę dobry. Kiedy wypilingowalam nogi moim super peelingiem ze Starej Mydlarni i wysmarowałam je dokładnie mleczkiem, na drugi dzień rano już były delikatnie opalone. I to bez żadnych smug. Do tego zapach tego mleczka jest dość przyjemny, a konsystencja delikatna i wg mnie bardzo wydajna, bo nie potrzeba wiele, żeby rozprowadzić go na całą nogę. Po kilku dniach (3) miałam już opaleniznę taką, jaką chciałam. Owszem, jest ona deczko żółtawa i rożni się od naturalnej, ale wygląda całkiem całkiem. Zdarzyło się też, że nałożyłam mleczko byle jak przed spaniem, tak na szybko, wtedy przy stopach miałam lekkie zacieki ciemniejszego koloru, ale nie rzucały się one w oczy jakoś szczególnie. Tak więc ja polecam ten samoopalacz, bo za taką cenę (ok 10 zł) jest naprawdę w porządku.
3. BIODERMA Sensibio Light - kremik do twarzy z promocji w Super-Pharm. Jeszcze go nie używałam, czeka na swoją kolej, ale po dość pozytywnych odczuciach podczas stosowania BIODERMY Atoderm Nutritive jestem skłonna przetestować kolejny krem tej firmy. Któraś z was go już używała?
4. Lawendowa sól do kąpieli z Biedronki. Raczej nie mam czasu na długie kąpiele, zresztą nawet ich nie lubię ;) wolę szybki chłodny prysznic, ale za namową przyjaciółki kupiłam tę sól do kąpieli stóp. Moje odczucia są całkiem przyjemne, sól bardzo ładnie pachnie, dobrze rozpuszcza się w ciepłej wodzie. Myślę, że jak najbardziej spełnia swoje zadanie. Całkiem fajny produkt za niską cenę.
5. Ecotools pędzel do różu. To już mój drugi pędzel tej firmy, od dłuższego czasu używam pędzla do pudru i jestem z niego mega zadowolona, bo sprawdza się idealnie do nakładania podkładu mineralnego EDM, którego używam na co dzień. Ten pędzelek również jest bardzo fajny, mięciutki, dobrze nabiera się róż i co najważniejsze pięknie bezproblemowo nakłada róż na twarz. Myślę, że to kolejny udany zakup.
Ja wiem, że moje pytanie jest zupełnie z innej beczki, ale chciałabym się zapytać czy jak prała Pani pierwsze ubranka Hani, to używała Pani płynu do zmiękczania (Lenora, Silana dla dzieci itd)?! Ja za 4 tygodnie rodze i po mału chciałabym sobie (a właściwie Jej :-) przyszykować chociaż część ubranek.
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam Was obie Dziewczynki.
Kasia
Witaj. Nie, nie używam do prania rzeczy Hani żadnych płynów zmiękczających, bo mogą one spowodować u dziecka alergię,piorę w samym proszku. ja osobiście tez nie prasuję ubranek, wyprasowałam tylko te na wyprawkę do szpitala, a potem po prostu nie miałam już na to czasu...ani ochoty ;) Ale gdyby na ciałku pojawiło się jakieś podrażnienie pewnie prasowałabym wszystko ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie i powodzenia!
bardzo fajny blog. wlasnie trafiłam tu jakies 2 godz temu i jednym tchem wszystko przeczytałam. Tez jestem mamą, ale już dwulatki ,która gada jak najęta. czytając ,,Was" przypomniały mi sie nasze początki. Ja bardzo polecam zabawki z klamrą, które można przypiąć np do wozka, mają one szeleszczące elementy, np. uszy, jaką piszczałkę itd. to w sumie byla nasza piersza zabawka i jest z nami podczas każdej podroży samochodem, polecam dla Malensta kosmetyki emolium- są baaardzo dobre, dostępne w aptece. pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńWitaj :) Bardzo mi miło! Takie zabawki z klamrą mamy z firmy Lamaze głównie, zmieniam je Hani na każdy spacer czy wyjście inna jest przyczepiona do wózka, żeby jej się nie nudziły. Jeśli chodzi o emolium, to zużyłyśmy całą flaszeczke płynu do kąpieli, ale teraz mamy Oilatum, wydaje mi się, że są podobne w działaniu, ale emolium jest tańsze, więc pewnie znowu je zakupię.
UsuńJako mama dwulatki jesteś już doświadczona, więc może wiesz kiedy warto zakupić małej jakąś maskotkę przytulankę, taką pierwszą ulubioną, z którą by spala w łóżeczku i przytulała?
wiesz co, ja córci od samego początku dawałam przytulankę, na starcie stała ona w łóżeczku w bezpiecznej odległości, a z czasem sen bez niej byl niemożłiwy, jest to taki pluszak z bijącym sercem, który ma za zadanie przypominać bicie serca mamy, takze polecam
UsuńChodzi ci o takie, jak z firmy Sterntaler? Zastanawiam się własnie nad królikiem Humphrey'em.
Usuńwłaśnie tak :-)
Usuńa fajne ciuszki- dla wieku 1+ są na puszek.eu, niebanalne, dobre jakosciowo, fajne, wygodne oraz http://www.boskasteddies.com/
OdpowiedzUsuńno i jeszcze mini-me.pl :-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.osesek24.pl/product-pol-265-Zawieszka-z-lustrem-i-grafika-o-wysokim-kontrascie-Wimmer-Ferguson.html
OdpowiedzUsuń-szczerze polecam!!!! w ogole osesek24.pl ma fajny asortyment, warto. Marta N.
Zajrzałam na Oseska i odkryłam Les Deglingos... Chyba się nie powstrzymam :D ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Kat
Kat, haha wyczesane są :) Kurczę nie wiedziałabym na którą się zdecydować!
UsuńJa rozważam jeża, pieska, kotka, lisa i małpę. Ale gdybym była dzieckiem i dostałabym szczura, wpadłabym w histerię ;o ;). Wybór jest trudny, bo przytulanka powinna być tylko jedna jedyna i najukochańsza...
UsuńPozdrawiam - Kat