sobota, 4 kwietnia 2015

2 lata! Wesołych Świąt!

Kochani, tak mało ostatnio nas na blogu, mało czasu na wszystko, ciężko go wartościować, zawsze coś kosztem czegoś albo kilka rzeczy na raz zaczynam i nic nie kończę :) 
No, ale w końcu nadszedł ten oczekiwany dzień! Dzisiaj Hania skończyła 2 latka! Wczoraj wspominałam jak to 2 lata temu o 4 nad ranem 4.04 odeszły mi wody, bo Hanka nagle postanowiła, że do nas w końcu dołączy. Oczywiście byłam zupełnie nie przygotowana, termin miałam wyznaczony później... nic nie spakowałam wcześniej oprócz torby dla maleństwa, rzeczy dla siebie wrzucałam do torby w pośpiechu... Pamiętam ten dzień jakby był wczoraj. Niesamowite emocje. W tym dniu zmieniło się całe moje życie, ja się zmieniłam i mój sposób myślenia i odczuwania... 
Wybaczcie, że piszę o sobie :) Może teraz o Hani. Co takiego zmieniło się w ostatnim miesiącu?
Dużej zmiany nie zauważyłam, a jednocześnie widzę, jak Hania jest coraz bardziej dojrzała i sprawna fizycznie - sama wspina się na zjeżdżalnie, sama zjeżdża, wchodzi i schodzi po schodach (na razie trzymając się poręczy). Coraz więcej mówi, formułuje zdania. Czasem nie mogę się nadziwić jak pięknie coś powie. Ciągle też jestem zadziwiona jaką ma dobrą pamięć. Zaczęła też zwracać uwagę na to, jak wygląda, polubiła sukienki i nowe ubrania, często przegląda się w lustrze. Z nowości w tym miesiącu znaczącą jest też, że pije sok ze świeżo wyciśniętych pomarańczy i mandarynek - do tej pory piła tylko wodę. Zaczęła dużo się przytulać, często przybiega i tuli się do mnie, a mi mięknie serce, zresztą jak zawsze, kiedy patrzy na mnie z miłością. 
Nie mogę sobie przypomnieć więcej "nowości", zmykam do spania. Życzę Wam wszystkim pogodnych, radosnych Świąt, dużo miłości w tych dniach i masę wspaniałości na stole. Jutro Wielkanoc, ale też impreza urodzinowa Hani, na którą nie może się doczekać!



czwartek, 5 marca 2015

23 miesiące

Wczoraj Hania skończyła 23 miesiące, już niecały miesiąc dzieli nas od jej 2 urodzin, zaczynamy planowanie... A tymczasem, co się zdarzyło w tym miesiącu?
- hitem ciągle jest malowanie - farbami (pędzlami), pisakami, kredą... 
- Hania nauczyła się dmuchać, a tym samym grać na flecie, trąbce.... i zdmuchiwać świeczki :D
- dużo radości na basenie i w kąpieli sprawia jej teraz przelewanie z jednego naczynia do drugiego
- pięknie liczy do 10 po polsku i angielsku
- jechała pierwszy (i drugi ;) ) raz pociągiem
- ...i jeszcze pewnie wiele innych rzeczy, które teraz nie przychodzą mi do głowy ;)




niedziela, 1 marca 2015

Praktyczne prezenty dla 2 latka?

Zastanawiasz się co kupić dwulatkowi na urodziny? Czy twoje dziecko ma już wszystkie zabawki świata? Czy samo nie wie, co chciałoby dostać? Jak to możliwe ze ma dopiero 2 lata i mieszkanie "zarosło" zabawkami, "wysypują" się one z każdego kąta? 
Niestety łatwo jest popaść w przesadę, często dziecko dostaje wszystko czego zapragnie i dodatkowo jest uszczęśliwiane tym, co zapragną dla niego rodzice. Tak brzmiałby tekst reklamy... 

Co zatem kupić? A może postawić na prezent praktyczny? Taki, który będzie dodatkowo pożyteczny, a który jednak ucieszy też dziecko?

Oto moje propozycje:

- piękna dziecięca parasolka
- cudowna podusia do spania
- elektryczna szczoteczka do zębów dla dzieci
- buty z "bajerami" (lub kalosze), które umilą każdy spacer - świecące, kolorowe, z bohaterem...
- walizkę lub plecak na wycieczki i wyjazdy
- zestaw do jedzenia, sztućce dzięki którym jedzenie będzie przyjemnością 
- może to być też dobry czas żeby sprawić dziecku nowe "dorosłe" łóżeczko z piękną pościelą 
- i mój ulubiony pomysł - zabrać dziecko w miejsce, które sprawi mu wyjątkową radość ;) (Chętnie zabrałabym Hanię nad ciepłe morze na plażę... ;)

Poniżej kilka inspiracji...

Parasolki i plecaki np. SKIP HOP



Walizki (Cuties & Pals, LittlelifeTravelite Youngster, Wittchen, Trunki)



Podusie (Maylily, Fluffycolours, Samiboo, Yellow shark)

Łóżko (Ikea, Furnipol Tomek i Smerf)


Szczoteczki Oral B



Plaża :)




czwartek, 5 lutego 2015

22 miesiące!


Wczoraj Hania skończyła 22 miesiące. Jeszcze tylko 2 miesiące i skończy 2 latka! Już zaczynam myśleć, z jakich prezentów ucieszyłaby się najbardziej. Mój mały aniołek sporo ostatnio urósł, widzę jak ubranka stają się na nią za ciasne, szczególnie buty, chyba żadnych jesiennych nie założy już na wiosnę. Nie wiem ile dokładnie waży i mierzy, bo nie było okazji tego sprawdzić. Ubranka nosi 86/92. Dziewczyna ma już swoje zdanie i potrafi je dobitnie nam pokazać :) Mówi bardzo ładnie i dużo. Pełnymi wyrazami. Umie kilka "rymowanek", coś w stylu "ciemno wszędzie głucho wszędzie" oraz "mam cię zjem cię" itp.
Nadal pozostaje pod wielkim wpływem Świnki Peppy :) To jej ulubiona bajka, łapie z niej różne powiedzonka i zachowania np. ciaptanie w kałużach. (Tak, podejrzewam czym powinien być ozdobiony jej tort na 2 latka ;)!)


W tym miesiącu nauczyła się sama jeść widelcem, bardzo ładnie nabija kawałki jedzenia i wsadza do buzi. Lubi też oczywiście "karmić" wszystkich wkoło.
W tym miesiącu również pierwszy raz malowała farbami. Bardzo jej się to spodobało. 
Chętnie wspina się na wszystko.
Szybko traci cierpliwość, kiedy coś jej nie wychodzi :)
Straciła zapał do książek, ostatnio nie za często je przegląda.
Nadal uwielbia chodzić na basen, chociaż teraz najchętniej bawiłaby się w brodziku, a nie pływała ;) Ostatnio pierwszy raz spróbowała pływać w motylkach a nie kole (tak, bo Świnka Peppa też pływa w nich ).

Bardzo ciężko ostatnio zrobić jej zdjęcie. Jest w ciągłym ruchu i mam wrażenie, że kiedy biorę do ręki aparat lub telefon, to Hania dostaje pierwszej kosmicznej ;)



sobota, 31 stycznia 2015

Spełnione marzenia :)

Kochani, jestem w trakcie przymusowego i też nieprzymusowego odwyku od internetu i urządzeń mobilnych ;) dzisiaj post trochę odstający od innych...
Tak sobie myślę, że każda z kobiet, kiedy zostaje mamą przez jakiś czas stara się poświęcać macierzyństwu. Pewnie większość z mam wcześniej czy później jednak zacznie się zastanawiać czy macierzyństwo i bycie mamą nie przesłoniło jej całego świata. Wtedy stwierdza, że musi zrobić coś "dla siebie". Często związane z tym są plany, żeby schudnąć, żeby zacząć ćwiczyć, zacząć wychodzić wieczorami,  zadbać o urodę u kosmetyczki lub fryzjera, mieć czas na babskie zakupy...itp. Kiedy posiadamy dziecko zwykle większość rzeczy się zmienia i to nie tylko tryb życia, ale nasz sposób myślenia, bo to nie my jesteśmy teraz najważniejsze. Łatwo się w tym zatracić, łatwo poświecić się wychowywaniu dzieci i czerpać z tego radość. Jednak nie każdej kobiecie to wystarcza. To bardzo ważne, żeby po urodzeniu dziecka nie rezygnować ze swojego hobby, ze swoich marzeń i z bycia kobietą. Bo chociaż wtedy nasze marzenia ewoluują i na pierwszym miejscu marzymy o tym, żeby wszyscy nasi najbliżsi byli zdrowi i szczęśliwi, każdy z nas ma też swoje samolubne marzenia ;) , które często schodzą na dalszy plan. Często też nasze marzenia zostają niestety tylko marzeniami. 
I niby to wszystko jest oczywiste, jednak dzisiaj taki a nie inny post, gdyż właśnie udało mi się zrealizować coś o czym od dawna marzyłam. Jestem szczęśliwa z tego powodu. Marzenia są po to, żeby dążyć do ich spełnienia :) I życzę każdemu, żeby mógł, tak jak ja, "odhaczyć" chociaż jedno ze swoim marzeń na swojej osobistej liście!


poniedziałek, 5 stycznia 2015

21 miesięcy!

Witajcie w Nowym Roku! Oby dla nas wszystkich okazał się on lepszy, niż poprzedni! :))) 

Wczoraj Hania skończyła 21 miesięcy. Przez ostatni miesiąc z podziwem patrzę, jak wielkie postępy robi i jak "dorośleje". Chłonie słowa, wszystko słyszy i powtarza. Sama mówi już bardzo dużo, składa również krótkie "zdania" z 2 i 3 wyrazów. Niesamowite. 
Cokolwiek nowego jej pokażę zadziwia mnie, że wie od razu o co chodzi :) Np od razu załapała łowienie puzzli magnetycznych na wędkę z magnesem. 
Pięknie bawi się swoją zastawą stołową, żelazkiem czy młotkiem. 
Sama układa wysokie wieże z klocków. 
Wszystko pamięta. 
Uwielbia jeździć na schodach ruchomych. 
Bardzo lubi rysować kredkami. 
Jest coraz bardziej zafascynowana Świnką Peppą ;) 
Z alfabetu rozpoznaje coraz więcej literek. 
"Śpiewa" piosenki.
Oszalała na punkcie śniegu, bałwanków, igloo itd ... Średnio natomiast lubi jeździć na sankach. 
Ma charakterek i czasem go pokazuje. Za diabła nie da sobie wpiąć spinki we włosy lub zrobić kucyka. Sukienkę z tiulem w Wigilię po 10 min noszenia szarpała na sobie i kazała sobie zdjąć... Dobrze, że zdążyłam jej zrobić kilka zdjęć ;) 

Poniżej kilka fotek z ostatniego czasu :)