Jak już pisałam wcześniej, bardzo podobają mi się unikatowe, ręcznie szyte zabawki.
Ostatnio Hania dostała od cioci (:-*) lalę od Pani Pieska. Lala jest śliczna, ma piękne kolory. Z powodzeniem może służyć jako ozdoba pokoju, a nie jako zabawka ;).
Czy spodobała się Hani? Na początku tak, wytarmosiła ją za uszy, zajadała nóżki, dotykała po kolei paluszkiem guziczków, potem znudziła się. Aktualnie jesteśmy na etapie pokazywania na wszystkim noska, oczek i buzi, a lala ma niestety je bardzo delikatnie zaznaczone na twarzy, więc Hania straciła nią zainteresowanie.
Lalę chciałam odłożyć na półkę, ale jest tak uszyta, że nie chce siedzieć :( przeszkadza też wszyty guziczek.
Mimo tego lala cieszy bardzo moje oczy :) i wierzę, że przyjdzie czas, kiedy stanie się Hani towarzyszką zabaw!