czwartek, 18 września 2014

Zabawki do kąpieli

Hania bardzo lubi się kąpać. Bywają takie dni, że siedzi w wannie "godzinami" i bawi się, a czasem nie wytrzymuje tam nawet 5 sekund ;) (zwykle, gdy już jest bardzo zmęczona i chce iść spać...). 

Chciałam wam pokazać czym Hania lubi się bawić podczas kąpieli.

Od dawna bardzo lubi małe gumowe zwierzątka. Często układa je na brzegu wanny lub po prostu obraca w rękach, przygląda się im. Napełnia je też pod wodą, a potem ściska i ze zwierzątka wylewa się strumień wody, co ją bardzo cieszy. W tym miejscu mogę polecić zestaw do zabawy w kąpieli Lamaze – zwierzątka umieszczone w pojemniku w kształcie żaby przyczepianym na przyssawkę do brzegu wanny. Dla dziecka zabawą jest też wkładanie i wyciąganie zwierzątek z żaby.
Super patent to pas z przyssawkami (nasz pochodzi z zestawu Fisher Price). Pas mamy umieszczony na wannie, a do niego Hania przyczepia sobie różne zabawki.

Jednostki pływające. Posiadamy dwa stateczki, Hania je zatapia, napełnia wodą i podnosi do góry ciesząc się, jak woda się z nich wylewa.
Chmurka do kąpieli plui (nasza pochodzi ze sklepu www.babymama.pl). Hania napełnia chmurkę wodą, a potem unosi ją go góry, żeby patrzeć, jak woda z niej wycieka w formie deszczyku. Podobnie robi z różnymi kubeczkami lub miseczkami – napełnia wodą i podnosi wylewając wodę. Zawsze cieszy ją niezmiernie widok strumienia wody.
Od jakiegoś czasu numerem 1 są wszelkiego rodzaju kubeczki, wiaderka, zabieramy je ze sobą nawet na basen. Nasz najnowszy hit to kubeczki Fisher Price - jeden z nich ma dziubek, drugi dziurki na dnie, a trzeci dziurkę z przodu. Hania je uwielbia i bawi się nimi podczas każdej kąpieli.
Mamy jedną książeczkę do kąpieli z obrazkami i są okresy kiedy jest często przeglądana przez Hanię, są i takie, kiedy w ogóle się nią nie interesuje.
Hania lubi też gąbki, nasącza je wodą, wyciska, próbuje sama się umyć :)
A jak wasze dzieciaczki? Lubią kąpiele? Czym najchętniej się bawią?


niedziela, 14 września 2014

Test wózka Maclaren Techno XT

W końcu się zebrałam, żeby napisać dla was test naszego wózka spacerowego Maclaren Techno XT. Wózek jest z rocznika 2013 i używamy go od marca br., a więc około 6 miesięcy, zatem mogę już co nieco o nim powiedzieć.

Przed zakupem wózka spacerowego moim głównym dylematem było to, czy warto inwestować w taki wózek. Na rynku bowiem dostępna jest szeroka oferta wózków spacerowych sporo tańszych. Żebym mogła odpowiedzieć na to pytanie, musiałabym posiadać też drugi wózek, jednak nie posiadam i tym samym nie mam porównania do innych, a więc to pytanie nadal pozostaje bez odpowiedzi ;). 

Postaram się zatem skupić na tym, co wg mnie stanowi zaletę, a co wadę tego wózka. Nie będę tu pisała o wszystkich jego cechach. Zainteresowanych odsyłam do opisu na przykład na stronie autoryzowanego partnera firmy Maclaren. Skupię się na mojej subiektywnej ocenie jego mocnych i słabych stron :) 

A więc do rzeczy.

Co na pewno mogę zaliczyć do jego mocnych stron?
- to co się pierwsze rzuca w oczy, zatem duża powiększana budka. Nie widziałam tego rozwiązania w innych wózkach. Oczywiście w tym przypadku parasolka jest nam zbędna. Budka powiększona o dodatkowy kawałek materiału (zasuwany zamkiem, kiedy go nie potrzeba) świetnie chroni dziecko przed słońcem. (Hania wcześniej dostawała szału, kiedy słońce świeciło jej w oczy). Plusem są też wywietrzniki w niej.
- regulowane oparcie - łatwo składane i rozkładane jedną ręką do pozycji leżącej
- wysuwana siateczka/osłonka na nogi - świetna sprawa. Po zakupie wózka w marcu było jeszcze chłodno, więc przykrywałam Hanię kocykiem. Dzięki tej siateczce dziecko nie jest w stanie zrzucić ani skopać kocyka.
- folia przeciwdeszczowa - zajmuje mało miejsca ( a to dlatego, że nie przykrywa całego wózka) i łatwo się ją zakłada.
- łatwość składania wózka - bezproblemowe składanie i rozkładanie. Teraz wsadzanie i wyciąganie wózka z bagażnika to moment, no i zajmuje w nim mało miejsca. Do tego jest stosunkowo lekki.
- łatwość prowadzenia - wózek sprawdza się na każdym podłożu. Łatwo się prowadzi, łatwo skręca, na krawężnikach podbija bajecznie łatwo. Nie mam nic do zarzucenia komfortowi jazdy.

Słabo wg mnie wypadają:
- kosz - mały i trudno dostępny - co prawda nad morzem wypychałam go do granic możliwości i całkiem dużo mieścił, ale wsadzenie rzeczy i ich wyciągnięcie z kosza to masakra, która staje się horrorem kiedy oparcie jest położone na płasko, a dziecko śpi.
- w naszym modelu okienko jest z tyłu budki - dziecko słabo przez nie widać, dodatkowo budka rozsunięta na maksa, nie trzyma się stabilnie i często sama odsuwa do tyłu.
- kieszonki z tyłu na budce - są wąskie i niepakowne, właściwie nic w nich nie chowam, oprócz folii przeciwdeszczowej (która ledwo się mieści w jedną z nich).
- rączki - podobno są nietrwałe i takie hmm..dziwne w dotyku, z czasem w starszych modelach stawały się klejące. Ja od razu zakupiłam na nie osłonki citygrips i problem zniknął.
- cena - muszę tutaj o tym wspomnieć, bo bądź co bądź jest jedną ze słabych stron tego wózka ;) Jednak myślę, że kiedy już ktoś się na niego zdecyduje, to nie będzie żałował wydanych pieniędzy.

Podsumowując - ja jestem z tego wózka naprawdę zadowolona. Przez ostatni czas testowałam go w różnym terenie - w mieście, na wsi, nad morzem i w górach i nigdy nie miałam problemu z jego prowadzeniem. Jakość wykonania jest bardzo dobra, jak na razie nie widzę na nim żadnych uszkodzeń, chociaż użytkowany jest intensywnie i bez oszczędzania (jedynie materiał jest przybrudzony w kilku miejscach, ale to już zależy od koloru wybranego przez nas, dość jasnego). Jeśli się zastanawiacie nad jego zakupem, to polecam go z czystym sumieniem.


środa, 3 września 2014

17 miesięcy


Przepraszam, że ostatnio nie ma nowych postów. Zaczęłam pisać dla was kilka na raz i nie mogę żadnego dokończyć. 

A tymczasem Hania skończyła 17 miesięcy, więc wrzucam info o tym, co nowego u niej zdarzyło się w tym minionym miesiącu.

- Przede wszystkim "ruszyła z kopyta" i w końcu się rozchodziła (rozbiegała) i rozgadała :) Najpierw chciała chodzić z nami tylko za rączkę, teraz znowu chce tylko sama i oczywiście w przeciwną stronę, niż my :) Zakupy z Hanią już nie są takie proste... ;)
- W tym miesiącu pierwszy raz odwiedziła zoo
- Pierwszy raz przeszła odparzenie 
- Wcześniej się bała, a teraz ciągle chce szaleć w tunelu z Ikei :)
- Wyrosła nagle ze swoich emelków nr 19 i wszystkich innych butków, jakie posiadała
- Co jest ostatnio u Hani na topie? Muzyka (uwielbia słuchać), rowery (oglądać, dotykać i jeździć), nadal piaskownica, nadal "Czereśniowa", zaczęła bawić się klockami Lego i innymi, próbuje je łączyć, a nie tylko rozłączać ;) 
- Jeśli chodzi o jedzenie, to uwielbia ogórki małosolne i inne kwaśne rzeczy, w tym miesiącu w końcu polubiła maliny, no i pierwszy raz jadła jeżyny i też je polubiła.

Dane:
Waga 10,300 g
Wzrost 81 cm
Ilość zębów 10 szt.