niedziela, 6 stycznia 2013

100 dni to go :)

Nic nie piszę ostatnio, chociaż sporo się dzieje w moim życiu ;)
Dzisiaj jest moja studniówka :) 100 dni do terminu porodu i równocześnie urodziny mojego ukochanego :) Miło.
Już 180 dni ciąży za mną, mam około 7-8 kg na plusie, i 102-103 cm w pępku.
Jak na razie nie pojawiły mi się rozstępy, chociaż zdaję sobie sprawę, że jeszcze dużo przede mną. Ciężko mi przyzwyczaić się do mojej słabości  tak szybko się męczę, nie dla mnie już długie zakupy i spacery, bo za chwilę kręgosłup daje o sobie znać, boli brzuch i nogi. Mam wyrzuty sumienia, że w ogóle nie ćwiczę, ja która od kilkunastu lat regularnie chodziłam na aerobik 2-3 razy w tygodniu, czasem na siłownie, pływałam, wspinałam się po górach, jeździłam na snowboardzie. Zawsze dużo podróżowaliśmy i aktywnie spędzaliśmy czas, a teraz nie mam na nic siły, męczę się wychodząc po schodach na 3 piętro. Najchętniej spędzałabym cale dnie na sofie z kotem i laptopem :)
Często dokucza mi zgaga, potrafi być naprawdę męcząca, radzę sobie przegryzając migdały i pijąc ciepłe mleko, czasem jem Rennie.
Ciągle mam wyrzuty sumienia, że nie odżywiam się odpowiednio, za mało warzyw, za mało owoców...Mam nadzieję, że jednak nie jest tak źle.
W najbliższym czasie czeka mnie badanie obciążenia glukozą, trochę się go obawiam, w ostatnim czasie jem coraz więcej słodyczy. 
Na razie nie kupiłam nic nowego, ciągle zastanawiamy się nad łóżeczkiem i wózkiem. Nie potrafimy podjąć decyzji. Remont naszej sypialni zbliża się wielkimi krokami, trzeba będzie zdecydować się na kolor ścian i na to, jak urządzić kącik dla naszej córeczki. Mam już pomysł, być może wkrótce go zrealizujemy. 
Na 90% wybraliśmy też imię dla małej. Szukaliśmy prostego, ładnego imienia, nie udziwnionego, dodatkowo krótkiego (max 5 liter, ze względu na długie nazwisko). Omijaliśmy imiona z pierwszej 10-tki popularności w ostatnich latach ;) Ale jeszcze trochę czasu, więc wszystko może się zmienić.






2 komentarze:

  1. Kochana ćwicz Jogę z YT ja ćwiczyłam:) i sobie chwale są specjalne ćwiczenia dla kobiet w ciąży..przynoszą ulgę obolałemu kręgosłupowi:) a i cżłowiek jakiś taki gibki bardziej się robi. Ja do końca ciąży wiązałam sobie sama buty a brzuch miałam wielgachny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie w tym rzecz, że nie mam ochoty ćwiczyć, bo przecież ćwiczyłabym :) Miałam plany chodzić na specjalne zajęcia dla ciężarnych do klubu, ale jak wracam codziennie do domu po 10 godzinach, to marzę tylko o tym,żeby się na chwilę z kotem położyć, powoli zabrać za robienie obiadu i spędzić spokojny wieczór. W weekend tym bardziej nie mam ochoty na ćwiczenia :(

    OdpowiedzUsuń