środa, 10 kwietnia 2013

W końcu w domku!

Donoszę, że stał się cud i już jesteśmy w domku! Malutka od urodzenia ładnie przybiera i wszystkie wyniki badań miała prawidłowe, więc nas w końcu w 6 dniu wypuścili. Za nami nasza pierwsza noc w domku i mętlik w głowie, tysiące pytań, co jak robić. 
Mam nadzieje, ze powoli się ogarniemy w tym wszystkim. Dzisiaj pierwsza wizyta położnej.  

A tu nasz koteczek pierwszy raz poza szpitalem, w drodze do domku.


9 komentarzy:

  1. ja czekam na moją pierwszą noc z dzieckiem w domu:))

    wierzę, że dasz sobie radę i niedługo odpowiedzi na Twoje wszystkie pytania i wątpliwości się pojawią same.
    trzymam kciuki za WAS!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) jest ciężko, ale mam nadzieję, że wkrótce wszystkiego się nauczymy i będzie szło łatwiej.

      Usuń
  2. Gratulacje Mamo Ago! :)
    Śliczną macie coreczkę. Niech sie zdrowo chowa!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic sie nie martw nie od razu Rzym zbudowano, z czasem wszystkiego sie nauczycie, wypracujecie wlasny rytm- glowa do gory

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Wam dobrze i cudownie! Z pewnością intuicja też wiele pomoże :)
    Jak ja już też chciałabym urodzić...
    Pozdrawiam, Madlen

    OdpowiedzUsuń
  5. oj słodziutko :) my tak wracaliśmy 4 lata temu i rok temu:)

    Witam i zapraszam do siebie ja zaobserwowałam bloga i zostanę stałą czytelniczką :) sama dopiero zaczynam http://blogujacaanusia.blogspot.com/ a nie długo pierwszy konkurs :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje,zapraszam do siebie wybrałam Cie do Liebster bloga:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniale! Miłych chwil już zawsze wam życzę!;)

    OdpowiedzUsuń