sobota, 1 czerwca 2013

Zabawki Hani

Naprawdę jestem pod wrażeniem, jakie teraz są świetne zabawki dla dzieci! Na razie wgłębiam się w temat tych dla najmłodszych. Za czasów kiedy ja byłam dzieckiem oczywiście nie było takich zmyślnych cudeniek. Nie tylko cieszą oczy, ale rozwijają u dziecka wiele zmysłów. Są bajecznie kolorowe, wydają dźwięki i są połączeniem różnych tekstur.
Myślę, że wkrótce Hania będzie potrzebować również gryzaczki. Co myślicie o kultowej żyrafce Sophie firmy Vulli? Czy warto w nią zainwestować? Planuję jej zakup w najbliższym czasie. 
Myślę również o macie edukacyjnej, już teraz Hania bardzo lubi swoją karuzelę nad łóżkiem. Co wieczór , czasem nawet półtorej godziny leży wpatrując się w obracające się maskotki i usypia przy dźwiękach jej melodyjek.
Na razie pokażę wam, jakie zabawki Hania posiada. Większość to prezenty. Wszystkim darczyńcom serdecznie za nie dziękujemy! :-* 


12 komentarzy:

  1. Jak one cudownie wyglądają, tak poukładane. Mój bąbel roznosi już swoje zabawki po całym domu i w około niego.

    OdpowiedzUsuń
  2. piękna kolorowa kolekcja, kolorowe dzieciństwo

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam!
    Zabawki piękne - sprawdzają się, czy póki co są tylko ozdobą? Chciałam też zapytać, czy dobrze widzę, że wokół łóżeczka jest książeczka interaktywna tiny love? Czy spełnia swoją rolę? Bo zastanawiam się nad zakupem...
    Wcześniej pisałaś o książeczkach kontrastowych - polecam dyskont książkowy Aros (z Krakowa ;) ), w którym jest znacznie taniej niż w Empiku. Ja wyczytałam, że po 6 tygodniu dzieciaczki widzą też np. kolor czerwony. Zamawiam właśnie książeczki kontrastowe z kolorami już i zobaczymy, czy się sprawdzą :).
    Karuzelka śliczna - czy ma funkcję projektora również?
    Pozdrawiam - Kat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Kat! Zabawki są na razie głównie ozdobą, chociaż mała już interesuje się kotem Lamaze (jest najbardziej wyrazisty) i wodzi z anim wzrokiem i chwyta za krążek z koralikami. Na łóżeczku przyczepiona jest ta właśnie książeczka Tiny Love, ona jest dwustronna, z drugiej strony ma kolorowe obrazki z odstającymi szeleszczącymi elementami do zabawy, więc jest raczej dla starszego dziecka. Hania patrzy na nią, ale woli czarno białe książeczki jednak, potrafi oglądnąć ze mną wszystkie trzy bez marudzenia i z zainteresowaniem słuchać opowiadania o każdej stronie. Kiedy leże w łóżeczku hitem jest jednak jej karuzelka i sowy na ścianie, uwielbia wpatrywać się w nie. Karuzela posiada projektor, ale mówiąc szczerze, to jest on zupełnie zbędnym bajerem, bo tych chmurek i gwiazdek w ogóle nie widać na suficie, są niewyraźne bardzo. Do tego w pokoju musi być zupełnie ciemno,żeby cokolwiek było widać, a nie widzę dziecka leżącego w zupełnej ciemności.
      Jeśli zamawiasz książeczki, to zastanów się nad KSIĘGĄ DŹWIĘKÓW SOLEDAD BRAVI, ja zamierzam ją kupić, podobno to hit, oczywiście zależy to też od inwencji rodziców, jak opowiadają dzieciom o obrazkach :)

      Usuń
    2. Dzięki za podpowiedź :D. Zamówię na pewno, bo wydaje się fajna. No i cena w stosunku do ilości stron jest bardzo przystępna (w porównaniu z książeczkami kontrastowymi ;) ).
      Co do projektora to faktycznie - my śpimy przy zapalonej lampce, więc byłby bez sensu.
      Mam jeszcze jedno pytanie - prawdopodobnie obciachowe - widzę, że sówka jest z metkami... O co chodzi w zabawkach z metkami? W którymś sklepie internetowym znalazłam nawet dział "zabawki z metkami"...Wiesz może?
      Kat

      Usuń
    3. To jest tak zwana przytulanka sensoryczna. Taki trend, który przyszedł do nas chyba z USA, na zabawki-metki,u nich zwane labels. Podobno dzieci uwielbiają miętosić i memłać takie metki, często nie interesują się samą maskotką tylko właśnie metkami, więc producenci poszli tym tropem i zalali rynek takimi produktami. Zwykle są to po prostu kawałki materiału z doszytymi kolorowymi metkami.

      Usuń
    4. Dzięki za wyjaśnienia :). Cóż... mam wątpliwości, czy te zabawki z metkami są sensowne i się sprawdzają - zobaczymy :).
      Pozdrawiam! Kat

      Usuń
  4. Moja Hania uwielbia swojego lewka z Lamaze, ostatnio też zaczynają ja interesować wszelaiego rodzaju metki a z początku zupełnie ich nie zauważała :)

    Wczoraj miałam okazję zobaczyć sofie (koleżanka ma) mówi że sama by jej sobie nie kupiła bo jednak sporo kosztuje ale ją dostała córka lubi i obie są zadowolone. Sama nie wiem dla mnie taka o żyrafa z gumy, sama nie wiem ????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Hania coraz bardziej lubi kotka Lamaze, juz go zabieram jej jak gdzieś wychodzimy. Natomiast żyrafkę zamówiłam (ach ten marketing....) ale na razie jeszcze za wcześnie dla Hani na nią, myślę że za około miesiąc się przyda (na razie ciumka swoje łapki). Co do wykonania to to rzeczywiście kawałek miękkiej gumy za 60zl ;) Ale skoro tyle dzieci na całym świecie ją uwielbia, to coś musi w niej być ;)

      Usuń
  5. Ja polecam "uczące kluczyki", dla takiego malucha rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  6. A gdzie takie piękne sówki można dostać?A jaki piękny ochraniacz do łóżeczka.Podpowiesz gdzie można taki dostać:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej!Chodzi ci o sówkę z Tuli Buzi, czy sowy naklejki? Sówka jest ze sklepu http://www.tulibuzi.sklepna5.pl/, a sowy na ścianie z Biedronki.
      Na łóżeczku jest przywiązana książeczka Tiny Love, polecam je gorąco, my mamy 3 różne i Hania od początku bardzo je lubi. http://tinylove.pl/index.php?p2360,ksiazeczka-interaktywna-dwustronna-mala-ksiezniczka

      Usuń