Chciałam wam pokazać, jak zmieniliśmy naszą sypialnię dla Hani. Wcześniej był to ciemny, nastrojowy pokój. Ściany były w kolorze przydymionego fioletu oraz takiej stonowanej zgniłej zieleni/brązie hmm (na zdjęciach wyszły jaśniejsze niż w rzeczywistości). Aktualnie cały pokój jest biały, tylko ściana za wezgłowiem łóżka jest turkusowa (niestety nie potrafię na zdjęciu uchwycić tego koloru), nakleiliśmy kolorowe naklejki i powiesiliśmy różową półkę (zastanawiamy się nad jeszcze jedną). Zamiast ciemnych zasłon (nie ma ich na zdjęciach) zamontowaliśmy jasne kremowe roletki). W miejsce szafy przy drzwiach wstawiliśmy łóżeczko, a starą szafę schowaliśmy za drzwi. Na szczęście łóżeczko spokojnie się zmieściło tak, by można było swobodnie przechodzić między łóżkami. Miejsce jest wygodne, bo stając przy drzwiach można zerkać do łóżeczka i sprawdzać bez wchodzenia do pokoju co robi nasze maleństwo, czy śpi, czy jest bezpieczne ;) Jednak znalazłam też minus takiego położenia - trzeba uważać na przeciągi! Do zaaranżowania pozostał jedynie kąt pod oknem (pod naklejką z ptaszkami), na razie stoi tam krzesło (na którym zwykle jest bałagan), ale myślę, że wstawimy tam kolejną komodę do kompletu (bo pewnie wkrótce rzeczy Hani przestaną się mieścić w tej jednej komodzie). W planach na przyszłość mamy, by pokój ten stał się pokojem dziecięcym. Kiedy już Hania będzie na tyle duża, by sama mogła spać w pokoju, my przeniesiemy się z naszą sypialnią na poddasze.
ładnie:) lubię jasne wnętrza
OdpowiedzUsuńTen czekoladowy kolor wcześniej był fajny :). Teraz też jest ładnie - jasno i kolorowo, odpowiednio dla dziecka :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Kat
mi się bardzo podobał poprzedni wystrój, mało dziecięcy był to prawda, ale fajnie:)
OdpowiedzUsuńa teraz jest w sam raz dla maleństwa, spokojnie i relaksacyjnie
bardzo ładnie to wyszło. :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Nie do końca na tych zdjęciach widać całość, bo nie posiadam aktualnie żadnego szerokiego obiektywu do aparatu niestety, same bez zoomu i nie są w stanie zrobić zdjęć lepiej oddających całokształt.
OdpowiedzUsuńW tamtej sypialni czuliśmy się bardzo dobrze, ale w pokoju zawsze było dość ciemno i nastrojowo. Nie tylko ze względu na ciemne kolory ścian, ale dlatego,że ten pokój wychodzi na północ i nigdy nie zagląda tam słońce.
Na czas remontu mięliśmy sypialnię na poddaszu i świetnie nam się tam spało, niestety wędrówki w zaawansowanej ciąży po schodach co godzinę w nocy do toalety mnie pokonały. Ale jeszcze kiedyś wrócimy tam ze spaniem :)
o i jest półeczka:) fajnie wszystko wygląda, buziaki Monia
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe wnętrze, dobrze zagospodarowane ;-)
OdpowiedzUsuń