poniedziałek, 10 marca 2014

Moje inspiracje na 1 urodziny Hani

Pokażę wam na jakie kolorki postawiłam w naszej urodzinowej organizacji przyjęcia. Od razu zaznaczam, że nie mam talentu manualnego :( więc nie potrafię sama zrobić ozdóbek. Mam jakieś wyobrażenie, jak chciałabym, żeby w ten dzień ozdobiony był pokój. Wyobrażam sobie baner/napis rozwieszony na oknie lub ścianie, baloniki, kolorowe kule... wszystko dopasowane kolorystycznie ;) No i oczywiście piękny tort z jedną świeczką. 
Podobają mi się ozdoby w 3 kolorach i na takie postawiłam - różowym, pistacjowym i turkusowym. 


Zdjęcia congee.pl

Nie planuje robić wielkiego przyjęcia, zapraszamy tylko najbliższą rodzinę.
Tort będzie prawdopodobnie biały z różową świeczką w kształcie jedynki.


Mam nadzieję,że wszystko będzie ciekawie wyglądało. Po wszystkim podzielę się z wami zdjęciami :)

Myślę też oczywiście nad kreacją dla solenizantki :) Nie zamierzam nic specjalnego kupować, wybiorę sukienkę z tych, które już posiadamy. 

W kolejnym poście napiszę wam, jakie prezenty chętnie widziałabym dla Hani :)

14 komentarzy:

  1. Rany, Aga, jak to dobrze, że zaczęłaś już o tym pisać. Ja mam chyba wiosenną depresję, nie mogę się ogarnąć z niczym, mam nadzieję, ze Twoje wpisy zmobilizują mnie do szykowania roczku, a skończy się robieniem wszystkiego w ostatniej chwili z szaleństwem w oczach.
    Baloniki są super!!! Czy te... kule (jak to się nazywa //myśli... normalnie mam dziś sieczkę zamiast mózgu...) to można kupić gotowe, czy trzeba zrobić (ja jestem beztalencie manualne, nie potrafię takich rzeczy)?
    Zaproszenia chyba trzeba przygotować, prawda? //myśli...

    Pozdrawiam - Kat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :) zaplanuj sobie po kolei, nie wiem jaka imprezę robisz, ale u nas to będzie niewielka na pewno więc nie muszę wiele planować. Wybierz ozdoby i tort (Ciągle myślę nad tym, czy tort robić samej, czy zamówić. ), jeśli chcesz, to ustal datę i przygotuj zaproszenia (ja nie robię zaproszeń).
      Jestem też zupełnym beztalenciem, mogę wybierać i komponować ze sobą rzeczy już gotowe z niezłym skutkiem, ale samej nic nie potrafię ładnego wykonać ;) Te kule są do kupienia, ja je zamówiłam na tej stronie congree, widziałam też jednokolorowe. Podobają mi sie tez takie wykonane z tiulu ale sama nie potrafię ich zrobić, a nie widziałam, gdzie można je kupić.

      Usuń
    2. Imprezę planuję małą, ale wypada w Wielkanoc, więc sama rozumiesz... Tort chyba zamówię, bo sama nie umiem robić, chociaż z drugiej strony, będzie czekał od soboty do poniedziałku... Ciężka sprawa ehhh.
      Znajomi znajomych robili roczek w restauracji... uważam, że to trochę chore... Wyobrażam sobie miłą kameralną domowa imprezkę z Matyldą jako najważniejszą osobą. Najważniejsze, żeby ona się dobrze bawiła :).

      K.

      Usuń
    3. Kat, my tez urodzinki bedziemy wyprawiac w okresie świątecznym :) z tym ze w wielka sobotę.
      My zdecydowaliśmy sie na imprezę poza domem jednak nie jest to restauracja a polacyk. Są w nim dwie sale - jedna balowa a druga to biblioteka gdzie jest bardzo kaneralnie. Choc przyznam ze myśleliśmy początkowo o catetingu i impreza w domu ale jednak to nie na nasze "siły". Jesli byśmy mieli malutka ekipę to urodziny pewnie były by w domu. Lila z pewnoscia lepiej czulaby sie u siebie.
      Pozdr, Madlen

      Usuń
    4. Hej ho, Madlen :). Nie pomyślałam o urodzinkach poza domem w ten sposób. Rzeczywiście, jak ktoś ma dużą rodzinę, to łatwiej zorganizować to w odpowiednim miejscu, które zapewnia i jedzonko i klimat, zwłaszcza, że teraz w większych miastach są pewnie sale przystosowane do małych dzieciaczków. W moim niedużym mieście nie ma takiego miejsca - są tylko piękne sale weselne, ewentualnie nieco mniejsze, "stypowe". No i czasem myślę trochę zaściankowo ;). U nas rodzina mieszka daleko i przybędą tylko najbliżsi. Gdyby przybyły wszystkie babcio-ciocie z rodzinami, to też musielibyśmy sali szukać ;)
      Pozdrawiam - Kat :)

      Usuń
    5. Kat, nie ukrywam, że wolałabym zrobić imprezkę w domu. Tym bardziej, że nie do końca czuję spotkanie w tak szerokim gronie ale hmmm po prostu nam nie wypada zaprosić tylko części rodziny (i nie chodzi tu o asertywność :(). Mimo to mam nadzieję, że będzie to cudowny dzień dla Maluszka i dla nas.
      A Kat myślisz, że Matylda pójdzie na roczek? Byłoby wówczas troszkę wygodniej niż z raczkującym Maluszkiem.
      Pozdrawiam, Madlen

      Usuń
    6. Madlen, na pewno będzie to wspaniały dzień i dla Lili i dla Was :-).
      Nie wiem, czy Matylda ruszy na roczek sama do przodu... Bardzo chce chodzić, denerwuje się na rękach i w wózku ostatnio, denerwuje się też czasem, jak się ją podtrzymuje i odpycha nasze ręce, chociaż sama jeszcze nie jest w stanie się utrzymać na nóżkach. Takiego mamy nerwuska ;). Trudno przewidzieć, czy będzie wystarczająco silna. Podejrzewam, że jeśli nie uda jej się na roczek, to zapewne wkrótce po już będzie chodzić. Nie spinam się tym jednak - będzie, co ma być ;-). Ruszy w swoim czasie, najważniejsze, że dobrze się rozwija i jest zdrowa, tfu-tfu ;-).
      Czy Wy też macie słabszy okres w sensie samopoczucia? Nie wiem, czy to hormony po ciąży/karmienne, koniec zimy, czy to ze mną coś nie tak... //myśli... Potrzebuję solidnego kopa, który wypchnąłby mnie z dołka, w którym teraz jestem ;o

      Pozdrawiam serdecznie - Kat

      Usuń
    7. Kat, może to przesilenie wiosenne? Do tego jeszcze wstawanie w nocy. Zmęczenie robi swoje.
      Ja też miałam czas gdzie był gorszy nastrój. Jednak okazało się, że muszę trochę zadbać bardziej o swoje zdrowie (wewnętrznie i zewnętrznie) i to mnie zmobilizowało. Mimo, że nie znoszę zakupów to w sobotę już z konieczności wybrałam się po raz pierwszy od niepamiętnych czasów SAMA na niespełna 2 godzinne (tempo musiałam mieć ekspresowe). Zakupiłam kilka koszul, odwiedziłam sephorę, wczoraj był wieczór pielęgnacji (raptem 40 min – na więcej mnie nie stać bo za dużo innych obowiązków) i powiem, że czuję się lepiej. Mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej mimo, że pogoda ma się pogorszyć.
      Cóż mogę powiedzieć… od kiedy wróciłam do pracy to odżyłam (mimo iż tęsknię troszkę za maluszkiem – gdy już wracam to Lila jest trochę marudna bo jest godz. 17). Lila idzie spać przed 20 a ja potem mam jeszcze masę obowiązków. Co kilka dni gotowanie dla maluszka, papierologia i podatki (u nas w gigantycznych ilościach), delikatne sprzątanie, pranie, przygotowanie ciuszków… i znajdź tu jeszcze czas dla siebie/ dla siebie i męża. Ale trzeba! Oby do wiosny!!!
      Mam nadzieję Kat, że już niebawem będzie lepiej tym bardziej, że roczek Matyldy się zbliża! Będzie dużo radości :) Trzymam kciuki :)
      Pozdrawiam, Madlen

      Usuń
  2. Kolory super, wiosenne, dziewczęce a co najważniejsze - nie są mdłe :)
    Przyjęcie będziecie organizować w domu? W lokalu? W plenerze ;) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My w domu będziemy, bo u nas przyjęcie to aż nadto powiedziane ;)

      Usuń
  3. Aga, super pomysł z balonami. Rzecz banalna ale jakoś kompletnie nie pomyślałam o ozdobach. No i ten napis - przecież on jest prawie obowiązkowy :) U mnie z pracami hand made jest kompletna klapa - generalnie żyję w liczbach więc z polotem jest kiepsko i muszę mieć jakieś gotowce.
    My roczek robimy tam gdzie wesele i chrzciny. Jest nas zwyczajnie troszkę za dużo a poza tym gotowanie dla dużej ekipy, potem sprzątanie po niej to nie specjalnie moja bajka.
    Ja już zakupiłam kilka sukienek na wiosnę i lato ale nic z tego nie nadaje się na urodziny więc będę dopiero wybierać się na poszukiwania.
    Pozdr. - Madlen

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale fajne. Kolory takie radosne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Napewno ten dzień będzie niezapomniany :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super mi sie podoba kiedy jakiekolwiek przyjecie dla dziecka ma ten wyraz dziecka, gdy sa balony itp :)))))) Ja jeszcze mam ponad 3 mies do rozwiazania ale gdzies tam z ylu glowy rozmyslam o chrzcie ;)

    OdpowiedzUsuń