poniedziałek, 2 grudnia 2013

Katar...

Dopadła nas pierwsza choroba, tak prawie na zakończenie 8 miesiąca. Hania ma katarek. Bardzo się męczy, nie może spać, oddychać, bo jej się nosek zatyka. Walczymy dzielnie. W nocy miała temperaturę. Biedny maluszek. Mam nadzieję, że wkrótce katar minie. Trzymajcie kciuki.
Pozdrawiamy!

7 komentarzy:

  1. Nas pierwsza choroba też w podobnym czasie dopadła. Używałyśmy aspiratora po kilka razy dziennie i oklepywałam małą. Mała bardzo płakała przy tym i ja czasami z nią, ale dałyśmy jakoś radę, chociaż nie obyło się bez zastrzyków.
    Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie dobrze, choć pierwszy katar się długo wspomina :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A moze to zabki idą?
    Pozdrawiam, Madlen

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo zdrówka :)
    Pozdrawiam - Kat

    OdpowiedzUsuń
  5. My pierwszy raz chorowaliśmy przed ukończeniem roku. Było ciężko, głównie ze względu na stres - wiadomo: pierwsze dziecko, pierwszy katar. Na szczęście udało się szybko zaradzić. Trzymam kciuki, żeby Wasze przeziębienie nie trwało długo:)

    OdpowiedzUsuń
  6. życzymy dużo zdrówka i szybkiego powrotu do zdrowia !! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękujemy wszystkim za miłe słowa. Jeszcze niestety katarek nie minął i przeszkadza Hani :(

    OdpowiedzUsuń