wtorek, 5 listopada 2013

7 miesięcy!


Wczoraj Haniusia skończyła 7 miesięcy! Nie mogę wyjść z podziwu, jaka to już "dorosła" dziewczynka. Dużo rozumie, jest wszystkiego ciekawa. Można z nią bezproblemowo wszędzie pójść i pojechać.
A co zmieniło się w tym miesiącu?
zaczęła się przemieszczać na plecach po kole i na brzuchu (do tyłu i na boki)
- chwyta swoje stópki, ciągnie skarpetki
- leżąc na brzuchu podnosi pupę w górę (robi koci grzbiet), a leżąc na plecach robi mostek
- siedzi pięknie sama, długo, wyprostowana, ale nie potrafi usiąść sama, kiedy traci równowagę podpiera się rączką przed upadkiem
- obdziela nas ciągle uśmiechami, do różnych osób ma swoje dźwięki, którymi do nich "przemawia"
- pierwszy raz była na basenie, na razie 3 razy (uwielbia) i w Tatrach
- z 3 zmniejszyła ilość swoich dziennych drzemek do 2
- chce chodzić spać trochę później, a wieczorem nie chce już sama zasypiać, chce być ululana do snu
- w nocy zaczęła znowu budzić się na jedzenie wcześniej (koło 2-3 zamiast koło 6-7), po zmianie czasu wstaje zwykle około 7:30
- w kąpieli chce siedzieć i pluska łapkami w wodzie
- przygląda się ludziom, często uśmiecha się do obcych, którzy do niej przemawiają
- ma duży apetyt, uwielbia kaszki, szczególnie z owocami ze słoiczka (jemy raz dziennie kaszki Holle - na razie ryżową oraz jaglaną), jadła też już chrupki Hipp oraz skórkę od chleba
- pięknie mówi ba ba ba ba...



22 komentarze:

  1. śliczniusia i słodka że chciałoby się schrupać:* buziaki od Cioci

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, hej :)
    ale pięknie, że już siedzę!
    Aga, gdzie kupiłaś kaszki Holle? Patrzyłam w aptece, rossmannie i sklepie dziecięcym i nic :/
    Pozdrawiam, Madlen

    OdpowiedzUsuń
  3. Madlen, kupowałam je na allegro u użytkownika BioBaby. jednak w Krakowie można je kupić w kilku sklepach stacjonarnych, niestety nie w dużych sieciówkach (podobno są w Realu, ale nie sprawdzałam).
    Dostałam też ich kaszkę orkiszową (dzisiaj Hania jadla pierwszy raz). Kupiłam te bezmleczne z zamiarem robienia na moim odciągniętym mleku, jednak nie chcą na nim zgęstnieć i niestety muszę robić je na mm. Zwykle dodaję hani pół słoiczka owoców do nich. Kiedy się skończą planuje kupić te mleczne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej ho!
    Rosną dzieciaczki :D. Z Hani prawdziwy podróżnik ;).
    Kaszki... ehhh... po malinowej bobowicie mieliśmy akcję przebierania pościeli i szybkiego zapierania zabawek. A obecnie cofnęłyśmy się zupełnie do punktu wyjścia - mała nie chce nic poza piersią. W nocy sypia bardzo źle, w dzień jest marudna, w weekend gorączkowała. Myśleliśmy, że to zęby, lekarz twierdzi, że nie, że gardło. Trudno mi w to uwierzyć, bo jest coraz gorzej... A jak z ząbkami u Hani?

    Pozdrawiam - Kat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kat, Hani bardzo smakują kaszki, szczególnie jak dodam śliwkę ze słoiczka. Bo te Holle są bezsmakowe, czyste, bez cukru i innych dodatków, samą też zje. Musi być cieplutka, bo chłodniejszą je z mniejszym apetytem. Dajesz kaszkę łyżeczką? Może spróbuj rożne konsystencje jej podawać, gęstą albo bardziej płynną, może któraś jej podpasuje?
      Jeśli chodzi o ząbki, to u nas nadal nie pojawił się żaden.
      Tez miałyśmy okres marudzenia i budzenia się w nocy częściej, wydaje mi się, że to był skok rozwojowy, może tak samo jest u ciebie? Teraz już to minęło, a Hania zaczęła robić szybkie postępy w rozwoju.

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że to ten skok, o którym piszesz. Tej nocy było nieco lepiej tfu tfu. Może nawet po drzemce mała zje chociaż marchewkę? Bo ostatnio odmawia wszystkiego.
      Co do kaszki, to zrobiłam zgodnie z przepisem, Matylda zjadła jakąś 1/3 porcji (miałam wrażenie, że dla mnie to zjada, żebym była zadowolona, bo sama miała średnią ochotę) łyżeczką, bo butelka to najwyżej zabawka, a 3 godziny później wyszło z niej wszystko. Teraz czeka na nas kaszka manna bez dodatków bobovity, ale jak tylko spotkam gdzieś tę kaszkę Holle, to na pewno wezmę. Albo skorzystam z Twoich danych dostawcy z allegro.
      Co do ząbków, to ja widzę, że idą od 3 miesięcy i już zdążyłam z siebie głupka u pediatry zrobić kilka razy. Lekarka wciąż mówi, że to nie zęby. Znając życie pewnie zobaczę, jak już będą całkiem na wierzchu ;-)
      Pozdrawiamy, buziaki ślemy i dzięki za odpowiedź! - Kat

      Usuń
  5. Hej Dziewczyny :)

    Hmmm u nas też jest marudzenie... (od 2 dni marudzenie w ciągu dnia na maxa ;( ) help!!! W nocy wystarczy podać smoka i Maluszek śpi dalej. Czasami o 4 w jednak nie chce spać - obraca się na brzuch i nie chce spać. Gdy zabiorę ją do naszego łóżka po chwili Lila śpi do 7:30 (czasami trzeba podać smoka).

    Kat, jak przeczytałam Twój komentarz to też pomyślałam o skoku rozwojowym.
    Lila jakiś czas temu miała spory katar - była u nas pediatra i poleciła dawać tantum verde na gardło. Trochę byłam zaskoczona bo Lila nawet nie dała jej zajrzeć do buzi. A ja czuję jak Ty, że idą ząbki. Smoczek jest teraz jej najlepszym przyjacielem. Mimo, iż on pomaga boję się go często używać aby jej do niego zbytnio nie przyzwyczaić. Do tej pory służył nam do usypiania tylko w domu (na spacerze Lila nie chciała go).

    Kat, czy próbowaliście butelki Lovi (smoczek trój przepływowy)? U nas okazało się, że to ta jedyna po próbach z avent, canpol i TT. Szczerze to jak dotknęłam tego smoczka to byłam w 90% pewna, że z tą firmą się uda.
    A jeśli chodzi o kaszkę to może warto spróbować taką zwykłą o jakiej mówi Aga lub zwykły kleik ryżowy bobo vita lub kukurydziany nestle (nawet na wodzie jest okej) z owocem.
    Aga, ja robię dokładnie tak samo - kaszki na swoim mleku z tym, że podaję z butelki (bo uczyłyśmy się pić). Kaszka nie gęstnieje bo mleko matki zawiera enzymy trawienne. Za tydzień będziemy wprowadzać mm bebilon pepti :/ i zobaczymy czy Lila będzie chciała pić gęstsze konsystencje.

    Pozdrawiam, serdecznie, Madlen

    PS. Dzięki za namiar na Real - będziemy sprawdzać przy okazji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, Madlen!
      Próbowaliśmy Lovi, dr Brown, Canopla i reossmanową. Smoczki też różne, nuka np. też. Ostatnio po dokładnym obejrzeniu butelki (Canpol z nukowym smoczkiem lateksowym bodajże) wsadziła ją sobie do buzi i wypiła trochę soku (więcej się wylało, ale i tak byliśmy dumni, bo nie było dzikiego wrzasku). Kubek niekapek się sprawdzi, ale musimy kupić inny, bo Fisher Price'a jest niefajny. Generalnie już pogodziłam się z tym, że wrócę do pracy i będę wciąż karmić piersią. Jakoś z obiadkami, kaszkami i deserkami damy radę. Na szczęście dzisiaj mała zjadła już normalnie - w ramach obiadku póki co marchewkę ;). Normalnie jakbym się cofnęła w czasie... zwłaszcza, że kupki też wróciły do stanu noworodkowego jakościowo i ilościowo (przepraszam, że piszę o kupach, ale TO NAPRAWDĘ NIE ZĘBY????!!!!)...

      Pozdrawiam - Kat

      PS. Wielkie dzięki za Wasze posty, bo normalnie popadam w obłęd ;| Dzięki Wam jakoś się ogarniam :D

      Usuń
    2. Hej ,Kat:)
      a może zamiast niekapka kubek doidy cup:) u nas się sprawdza:)
      Pozdrawiam
      Lenka

      Usuń
  6. Ostatnio znalazłam fajny artykuł o odpowiedniej łyżeczce do karmienia:
    http://www.1000dni.pl/1000-dni-zywienia-dziecka/0-6-miesiecy/121-pierwsza-lyzeczka-do-karmienia

    Pozdrawiam, Madlen

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak ten czas leci :) mój synek za 2tyg. skończy 7 miesięcy . Hania pięknie już siedzi , widać że silna z niej dziewczyna :) A wiesz ,że nie wiedziałam, że można kupić kaszki bez cukru, ale wstyd;D O mam jeszcze pytanie co Hania i o jakich porach dostaje do jedzenia oprócz mleczka? bo u nas rano kaszka ,koło 13-tej obiad i na podwieczorek owoc a reszta to cycuś:)
    Lenka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Lenka, u nas to jest teraz zwykle kaszka koło 8-9 rano, potem jest drzemka i po niej obiadek koło 11:30-12:30, potem wychodzimy z domu i zwykle jest już tylko mleczko. Hania niestety coraz mniej chętnie je cycusia, szkoda, bo mam często bolące piersi i kapie mi z nich, a ona woli coś konkretniejszego i domaga się tego, czasem wystarcza jej jeszcze jakiś deserek kolo 17 (np trochę owoców albo słoiczek jogurtowy)

      Usuń
    2. Oj, jak ja bym chciała, żeby malutka mniej chciała cyca... ehhh... Kaszka manna bobovity została wzgardzona, w sumie się nie dziwię, bo jak spróbowałam, to okazała się naprawdę obrzydliwie słodka. Czyli szukamy kaszek Holle :).
      Lenka, próbowałam wczoraj kupić doidy cup, ale niestety się nie udało - będę musiała zamówić przez internet :). Dzięki za podpowiedź!

      Pozdrawiam - Kat

      Usuń
    3. Aga, u nas w ciągu dnia z cycusiem podobnie gdzieś od tygodnia , albo pociągnie parę razy albo tylko się bawi ;) porządnie pociągnie nad ranem i przed spanie :). To co dostaje widocznie mu wystarcza ,śmieje się, że robi się z niego taki niejadek jak tata :) .
      Kat , nie ma o czym mówić ;) trzeba sobie pomagać , daj znać czy kubek się sprawdził:)
      Pozdrawiam
      Lenka

      Usuń
    4. Dam na pewno :).
      A mam pytanie, może wydać się Wam głupie, ale z mm nie korzystaliśmy praktycznie. Mianowicie, czy mm można gotować? W sensie gdybym zwykłą kaszę manną chciała na nim zrobić, to się da? Pytam, bo czuję presję i zaczynam wpadać w panikę... za 2,5 tygodnia do pracy, a tu uzależnienie od cyca... I naprawdę próbuję to zmienić od 2 miesięcy... :(

      Pozdrawiam - Kat

      Usuń
    5. Nie Kat, mm sie nie gotuje, rozpuszcza się w 40st max chyba zwykle. Przypuszczam, że tak jak z mlekiem naszym mogłoby stracić jakieś składniki w wysokiej temp. Kaszkę manną gotuje się na wodzie, mogłabyś już ugotowaną dodać do przygotowanego mm. A nie wystarczy Ci czasu (rano przed pracą dałabyś cyca), żeby dojechać do pracy i wrócić w międzyczasie ktoś da dzidzi kaszkę łyżeczką, potem obiadek, plus ewentualny deserek? U nas to jest długa przerwa między cycami, bo Hania je około 6 rano, potem kaszka 8-9, potem obiadek koło 12 i zwykle cyc koło 15 (ale wtedy mógłby być deserek i dopiero potem cyc)...

      Usuń
    6. Aga, właśnie tak to sobie wyobraziłam, ale mała bojkotuje mój piękny plan - kaszki nie chce, ostatnio obiadki też jej nie wchodzą, tylko deserek daje radę. Mam nadzieję, że przekona się do tej kaszki bezsmakowej i wróci jej chęć na obiadki. Jakoś to będzie, będzie głodna, nie będzie cyca, to pewnie pochłonie i obiadek i kaszkę, ale miałam nadzieję, że jakoś ją do tego przyzwyczaję, żeby było mniej stresowo (pewnie głównie dla mnie). Wiem, że panikuję, ale wiecie... rozumiecie...

      Pozdrawiam - Kat

      Usuń
    7. Trzymam kciuki, żeby się udało! Ja nawet staram się nie myśleć, co będzie po powrocie do pracy, bo mnie to bardzo stresuje. Kto się będzie małą opiekował, jak wrócisz do pracy?

      Usuń
    8. Dzięki, Aga :)
      W grudniu będzie z nią mąż, potem moja mama (o ile coś nie wyskoczy). Tyle dobrze, że bliscy. No ale nie mają cyca heh...

      Pozdrawiam - Kat

      Usuń
  8. Aga, czy mozesz napisac jak Hania jest lulana do snu. Nam Lila od kilku dni nie chce sama zasypiac - musze ja nosic ok 10-15 min...
    Dzieki i pozdrawiam, Madlen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hania sama zasypiała do około 6,5 miesiąca, potem chyba własnie od tego skoku rozwojowego nie potrafi już sama zasnąć niestety, zwykle usypia szybciutko u mnie na rekach, ale często mam problem z jej odłożeniem do łóżeczka, bo się przebudza i protestuje ;) czasem kilka razy muszę próbować zanim się uda. Niestety tak się przyzwyczaiła do zasypiania u mnie, że mąż nie jest w stanie jej teraz uśpić, często wyjeżdżał i robiłam to tylko ja. Myślę, jak to rozwiązać, bo wieczorami chciałabym wychodzić spokojnie na fitness :( na 20:30, a wtedy Hania często jeszcze nie śpi niestety.

      Usuń